Cena
Kiedy ciepła już nie będzie,
bo spłoszone chłodem ucieknie
ja będę Cię moją miłością nieśmiało
co wieczór otulać
Gdy światło też zawiedzie
bo milcząc w mrok się przerodzi
ja krzyczeć będę aż jasność w Twym sercu ciemność odroczy
Gdy wokół radość wszelka zamrze
i łzy popłyną po twarzy Twej srebrzyste
otrę je policzkiem swoim
otrę smutki wszystkie
A wreszcie kiedy już tylko jedna droga wyjściem Ci się wyda
i kiedy upadniesz strapiony
czekając na finał
Ścieżkę inną Ci wskaże
poderwę Cię ja z ziemi
choćbym miała sama więdnąć
miłość warta ceny
bo spłoszone chłodem ucieknie
ja będę Cię moją miłością nieśmiało
co wieczór otulać
Gdy światło też zawiedzie
bo milcząc w mrok się przerodzi
ja krzyczeć będę aż jasność w Twym sercu ciemność odroczy
Gdy wokół radość wszelka zamrze
i łzy popłyną po twarzy Twej srebrzyste
otrę je policzkiem swoim
otrę smutki wszystkie
A wreszcie kiedy już tylko jedna droga wyjściem Ci się wyda
i kiedy upadniesz strapiony
czekając na finał
Ścieżkę inną Ci wskaże
poderwę Cię ja z ziemi
choćbym miała sama więdnąć
miłość warta ceny
Komentarze
Prześlij komentarz